Rząd, który przyjął 10 marca projekt ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, liczy, że nowe rozwiązania pozwolą odciążyć sądy od rozpatrywania wielu podobnych spraw oraz zmniejszą koszty postępowania sądowego.
Zgodnie z założeniami projektu ustawy, wspólny pozew do sądu może wnieść co najmniej 10 osób. Postępowanie grupowe będzie prowadzone, jeżeli roszczenia członków grupy będą oparte na jednakowej podstawie faktycznej albo na jednakowej podstawie prawnej, jeśli istotne okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie są wspólne dla wszystkich roszczeń.
Projekt zakłada, że w postępowaniu grupowym obowiązywać będzie zastępstwo przez adwokata lub radcę prawnego. Ponadto powództwo w takim postępowaniu wytaczać będzie reprezentant grupy, którym może być osoba wchodząca w jej skład, albo powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów. Reprezentant grupy będzie prowadził postępowanie w imieniu własnym, na rzecz wszystkich członków grupy. To właśnie on będzie musiał zawrzeć z radcą prawnym lub adwokatem umowę, na mocy której pełnomocnik sporządzi pozew i będzie reprezentował grupę podczas rozpraw.
Sądem właściwym do rozpoznania sprawy będzie sąd okręgowy, który orzekać będzie w składzie trzech sędziów zawodowych. Sąd na rozprawie zbada, czy zostały spełnione przesłanki do prowadzenia postępowania grupowego. Jeżeli postępowanie to będzie dopuszczalne, sąd wyda postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym. Następnie po uprawomocnieniu się tego postanowienia sąd ogłosi o wytoczeniu powództwa w postępowaniu grupowym. Ogłoszenie będzie dokonane poprzez publikację w Monitorze Sadowym i Gospodarczym, a jeżeli sąd uzna to za konieczne, ogłoszenie zostanie zamieszczone także w prasie. Liczba powodów będzie mogła więc zwiększyć się, gdyż oprócz osób, które wniosły pozew, uczestnikami postępowania będą mogły zostać osoby, które do niego dołączą.
Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym nie będzie jednakże wykluczać możliwości wytoczenia procesu przeciw temu samemu pozwanemu przez osoby, które nie przystąpią do grupy, mimo że ich roszczenie nadawałoby się do tego, albo też wystąpiły z grupy w przewidzianym trybie.
Zgodnie z projektem ustawy, możliwe będzie dochodzenie roszczeń o różnym charakterze, zarówno pieniężnych, jak i niepieniężnych. W przypadku dochodzenia roszczeń pieniężnych, członkowie grupy muszą wyrazić zgodę na ryczałtowe określenie należnego im odszkodowania. Oznacza to, że zrezygnują oni z możliwości dochodzenia tych należności indywidualnie i w zwiększonej wysokości. Nowe przepisy dopuszczają możliwość zróżnicowania wysokości roszczeń, ale tylko w sytuacji, gdy niemożliwe jest ujednolicenie roszczeń pieniężnych wszystkich członków grupy, np. ze względu na różny charakter wyrządzonych im szkód.
Wniesienie pozwu zbiorowego będzie związane z uiszczeniem opłaty sądowej w wysokości 2 proc. wartości przedmiotu sporu. Przepisy projektowanej ustawy dopuszczają także możliwość zabezpieczenia kosztów postępowania poprzez kaucję. Będzie ona wnoszona w gotówce na wniosek pozwanego. Gdy powód odmówi jej złożenia, decyzję w tej sprawie podejmie sąd. W projekcie przyjęto, że wysokość kaucji nie może być wyższa niż 10 proc. wartości przedmiotu sporu. Pozwany, w toku postępowania, może zażądać zwiększenia jej wysokości. Decyzję o zmianie będzie podejmował również sąd.
Jakie będę korzyści z wprowadzenia tego rodzaju postępowania?
Po pierwsze, nawet kilkadziesiąt osób poszkodowanych w wypadku, katastrofie czy też przez wadliwy produkt będzie mogło wspólnie dochodzić roszczeń w jednej sprawie sądowej. Takie postępowanie nie będzie wymagało aż tak dużego osobistego zaangażowania, jak przy indywidualnej sprawie.
Na korzyść tego postępowania przemawia także fakt, iż materiał dowodowy badany będzie jednokrotnie.
Co więcej, dzięki zaangażowaniu dużej liczby osób takie procesy z pewnością będą się cieszyć większym zainteresowaniem opinii publicznej.
Ponadto w jednej wspólnej sprawie koszty zastępstwa procesowego rozłożą się na wiele osób, a opłata sadowa będzie niższa. Co prawda opinia UOKiK jest w tej kwestii zupełnie inna. Zdaniem urzędników, ze względu na wysokie koszty związane z wynagrodzeniem prawników czy kaucją na zabezpieczenie kosztów procesu, dochodzenie zbiorowych roszczeń może być utrudnione dla konsumentów. Czy obawy te są słuszne, okaże się niebawem. Projekt ustawy trafi teraz do Sejmu.