Mój dziadek zmarł w 2002 r. Przed śmiercią zameldował w swoim domu prawnuczkę, wnuczkę swojej jedynej córki. Dziadek miał troje dzieci (dwóch synów i jedną córkę). Jeden syn (zmarł) miał troje dzieci. Drugi syn (również zmarł) miał dwoje dzieci. Córka zaraz po śmierci dziadka (swojego ojca) założyła sprawę o przejęcie jego majątku poprzez zasiedzenie, jednak przegrała sprawę w sądzie, ponieważ nigdy nie mieszkała w tym domu (stoi on pusty). Spadek ustanowiono na rzecz wszystkich uprawnionych spadkobierców, tj. dzieci zmarłych synów i córki. Wszyscy spadkobiercy chcą sprzedać ten majątek, jednak – jak już pisałem na wstępie – jest w nim zameldowana prawnuczka dziadka. Czy możemy sprzedać dom z zameldowanym niemieszkającym tam lokatorem? Jeśli tak, to w jaki sposób to zrobić? Czy na sprzedaż domu może się nie zgodzić jeden ze współwłaścicieli (córka dziadka)? I czy można lokatorkę wymeldować bez jej zgody? Czy w zamian za wymeldowanie należy się jej lokal zastępczy?
Najpierw konieczne jest przeprowadzenie postępowania o stwierdzenie nabycia spadku po zmarłym ojcu, a następnie rozliczenie się z podatku od spadków w urzędzie skarbowym. Dopiero wówczas możliwa będzie sprzedaż zarówno udziału w nieruchomości, jak i całego domu. Lokal z lokatorem można oczywiście sprzedać. Ogólnie rzecz biorąc, wymeldowania osób niepełnoletnich dokonują rodzice lub opiekunowie prawni. Dla wymeldowania niepełnoletniego dziecka wymagana jest zgoda obojga rodziców.
W opisywanej sprawie w grę może wchodzić prawdopodobnie umowa użyczenia mieszkania dla prawnuczki. Umowę tę należałoby skutecznie wypowiedzieć. Jeżeli okaże się to nieskuteczne, wówczas pozostaje droga sądowa, gdzie sąd, wydając wyrok nakazujący eksmisję, określa uprawnienie (bądź jego brak) do otrzymania lokalu socjalnego. Sąd musi przyznać lokal socjalny w przypadku gdy wyrok dotyczy małoletniego. Gdyby jednak sąd nie przyznał uprawnienia do lokalu socjalnego, komornik musi się wstrzymać z eksmisją do czasu znalezienia lokalu tymczasowego. Zameldowanie jest jedynie tzw. czynnością administracyjno-techniczną. Znaczy to, że dana osoba przez samo zameldowanie nie nabywa żadnych praw do lokalu – nie jest ono żadnym tytułem prawnym do zajmowania lokalu. Aby mieć prawo zajmowania lokalu, trzeba dysponować tytułem prawnym do niego, czyli prawem własności, spółdzielczym prawem do lokalu lokatorskiego albo własnościowego lub chociażby umową najmu.
Osoba nielegitymująca się takim tytułem prawnym do lokalu może być na wniosek właściciela usunięta z lokalu w drodze eksmisji. Fakt zameldowania jakichkolwiek osób w lokalu nie jest najmniejszą przeszkodą w przeniesieniu własności w drodze sprzedaży, jeżeli tylko strony umowy wyrażają na taki stan zgodę. Jeśli opuszczenie lokalu przy umowie sprzedaży ma nastąpić po dacie jej zawarcia, to w akcie notarialnym powinno się znaleźć postanowienie o terminie, w jakim ma to nastąpić. W takim wypadku osoba ta powinna być poddana rygorowi egzekucji co do wydania lokalu. Akt notarialny jest wówczas samodzielnym tytułem egzekucyjnym i po nadaniu mu klauzuli wykonalności stanowi dla komornika podstawę do eksmisji.
W przypadku gdy sprzedającego nie poddano takiemu rygorowi i upłynął termin, w którym miał się on wyprowadzić, należy skierować do sądu pozew o eksmisję. Sąd po przeprowadzeniu postępowania wyda wyrok o eksmisji. Wykonaniem takiego wyroku zajmuje się komornik. Jeśli zaś chodzi o meldunek, to czynność ta ma obecnie charakter wyłącznie techniczny, tzn. sam meldunek nie daje nikomu prawa do przebywania w lokalu. Jednak wymeldowanie będzie możliwe w tym wypadku dopiero po eksmisji, chyba że wcześniej „lokator" dobrowolnie sam opuści lokal.