Dyrektor Zarządu Zlewni Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie określił dla pewnej spółki opłatę zmienną za odprowadzanie wód opadowo-roztopowych poprzez kanalizację deszczową do zalewu miejskiego, uchodzącego do cieku.
Spółka złożyła reklamację, w której nie zgodziła się z wysokością stawki, ustalonej w powołanej informacji. Stwierdziła, iż opłaty za odprowadzanie wód opadowo-roztopowych uiszcza się wyłącznie za odprowadzanie ich do wód. W analizowanym przypadku wody opadowo-roztopowe są absorbowane przez grunt i tylko śladowa ilość trafia do rowu melioracyjnego, w którym nie ma wody płynącej. Na odcinku od rowu do cieku wsiąkają całkowicie i nie płyną do końca. Z uwagi na powyższe podmiot uważał, że wody opadowo-roztopowe z terenu zakładu odprowadzane są do ziemi i nie powinno się naliczać za to opłat. Ponadto spółka zwróciła uwagę, iż w informacji określającej wysokość stawki nieprawidłowo określono odbiornik wód opadowo-roztopowych jako „zalew miejski”, uchodzący do cieku, oraz błędnie podano wartości roczne jako ilości kwartalne odprowadzonych wód.
Argumentacja prawna
Zarząd Zlewni nie uznał reklamacji, gdyż z treści pozwolenia wodnoprawnego uzyskanego przez wnioskodawcę wynika, iż wody opadowo-roztopowe z terenu zakładu trafiają do zalewu miejskiego mającego ujście do cieku. A tym samym odprowadzane są do wód, co oznacza, że zgodnie z art. 268 ust. 1 pkt 3 ustawy Prawo wodne należy uiszczać opłaty za usługi wodne. Odnosząc się do zarzutu dotyczącego błędnego określenia odbiornika wód opadowo-roztopowych w informacji określającej opłatę, organ zauważył, że podana nazwa pokrywa się z określeniem stosowanym w ust. 1 pozwolenia wodnoprawnego.
Wyjaśnienie WSA
Spółka zaskarżyła decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uznał, że informacje przekazane przez skarżącą i bezkrytycznie przyjęte przez organ administracji publicznej, były niewystarczające do naliczenia opłaty zmiennej. Nie można bowiem jednoznacznie stwierdzić ilości wód opadowych i roztopowych odprowadzanych do otwartego lub zamkniętego systemu kanalizacji deszczowej. Wartość tego parametru jest natomiast kluczowa dla ustalenia wysokości opłaty zmiennej.
Sąd nie znalazł uzasadnienia dla zarzutu strony skarżącej, dotyczącego niewyjaśnienia przez organ, czy wody opadowo-roztopowe są odprowadzane do ziemi, czy do wód oraz czy rów, do którego spływa woda opadowa lub roztopowa stanowi urządzenie kanalizacji deszczowej bądź kanalizacji zbiorczej.
Ustawa Prawo wodne definiuje jedynie system kanalizacji zbiorczej, odsyłając w tym zakresie do art. 2 pkt 7 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Nie definiuje natomiast pojęcia „otwartego” lub „zamkniętego” systemu kanalizacji deszczowej, służącego do odprowadzania opadów atmosferycznych, którym posługuje się art. 272 ust. 5 ustawy Prawo wodne, stanowiący materialnoprawną podstawę zaskarżonej decyzji. W tej sytuacji należy posłużyć się słownikowym rozumieniem tego terminu. Pod pojęciem tym należy zatem rozumieć każdy system urządzeń wodnych umożliwiających odprowadzanie wód opadowych, choć w przypadku rowu melioracyjnego nie musi to być wyłączna jego funkcja. Istotne jest natomiast, iż rów nie stanowi elementu kanalizacji ogólnospławnej, tzn. nie służy do odprowadzania innych ścieków – oprócz opadowych, których dotyczyło wskazane wyżej pozwolenie wodnoprawne.
Podstawa do określenia opłaty zmiennej
W świetle powyższego organ prawidłowo orzekł, że rów melioracyjny należy uznać za otwarty system kanalizacji deszczowej, o której mowa w art. 272 ust. 5 ustawy Prawo wodne, skoro umożliwia on odprowadzanie wód opadowych do zalewu, a zatem zgodnie z treścią pozwolenia wodnoprawnego jest elementem tego systemu.
Uchylając decyzję, Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazał, że przy ponownym rozpatrywaniu sprawy organ administracji (mając na uwadze wskazane wyżej motywy) powinien ustalić prawidłowo ilość wód opadowych i roztopowych odprowadzonych przez stronę do otwartych lub zamkniętych systemów kanalizacji deszczowej. I dopiero na tej podstawie określić wysokość opłaty zmiennej.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi z 9 sierpnia 2019 r., sygn. akt II SA/Łd 355/19.
Krzysztof Janowski, radca prawny, Kancelaria Janowski Markiewicz