Dwa miesiące temu mama dostała pismo o wykluczenie ze spółdzielni mieszkaniowej. W piśmie tym było napisane, że jeśli spłaci zadłużenie może starać się o przywrócenie jej jako członka spółdzielni. Dziś dostała pismo, iż ma opuścić lokal w ciągu 90 dni i w razie niewykonania, zostanie skierowana sprawa do sądu o eksmisję. W mieszkaniu zameldowane są dwie osoby dorosłe i dwoje dzieci, jedno z orzeczeniem o niepełnosprawności. Chciałam się dowiedzieć, czy jeśli zaproponujemy spłatę zadłużenia, spółdzielnia i tak będzie chciała się nas pozbyć z tego mieszkania?
W związku z tym, że mama została wykluczona ze spółdzielni i utraciła spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, spółdzielnia żąda opróżnienia lokalu, a przy braku dobrowolnego opróżnienia skieruje sprawę do sądu o eksmisję. Zupełnie odrębną kwestią jest zadłużenie w stosunku do spółdzielni. Spółdzielnia będzie dochodzić jego spłaty także na drodze sądowej i przy udziale komornika w postępowaniu egzekucyjnym. To, że na przykład mama upuści lokal nie zwolni jej z długu, co najwyżej ten dług nie będzie rósł o opłaty za mieszkanie za kolejne miesiące. Ten dług trzeba spłacić.
Spółdzielnie z reguły dążą do porozumienia z dłużnikiem co do spłaty zadłużenia (np. na raty) i przy spłacie i gotowości regularnego płacenia za mieszkanie z reguły wstrzymują procedurę eksmisyjną. Jednak spółdzielnia nie musi już szukać tego porozumienia z byłym członkiem i ma prawo na drodze sądowej zarówno żądać spłaty zadłużenia, jak i opróżnienia lokalu.
Zatem jeżeli spółdzielnia w zamian za spłatę zadłużenia oferuje wstrzymanie procedury eksmisyjnej moim zdaniem warto z tego skorzystać zwłaszcza, jeżeli mama nadal chce zajmować ten lokal.