Od 1990 r. byłem członkiem spółdzielni mieszkaniowej i miałem tytuł prawny lokatorski do mieszkania. Niestety miałem problemy finansowe i zalegałem z czynszem kilka miesięcy. Dług spłaciłem, ale nie w terminie i skreślono mnie z członkostwa. Dokonując pewnych czynności, mogłem zostać ponownie członkiem, jednak znowu przekroczyłem termin. W grudniu 2010 r. złożyłem wniosek o wykup uwłaszczeniowy. Odmówiono mi, miałem wpłacić wpisowe, opłatę oraz płacić czynsz przez pół roku. I dopiero po ponownym wpisie, wykupić. Z powodu kilku osobistych problemów, nie załatwiłem tego i utraciłem prawa do lokalu. Teraz mam regularnie płacić czynsz przez 3 lata. Jaka jest moja sytuacja prawna, jak mogę starać się o uwłaszczenie?
W przedmiotowej sprawie, w związku ze stratą prawa do lokalu, jest Pan zapewne po prostu dzikim lokatorem, którego spółdzielnia powinna eksmitować. Często zdarza się jednak, że spółdzielnie tolerują takich byłych członków pod warunkiem, że osoby te płacą opłaty związane z lokalem. Wynika to z faktu, że eksmisja z lokalu nie jest w polskim systemie prawa sprawą prostą. Uwłaszczenie w takiej sytuacji nie jest jednak możliwe, ponieważ prawo żądania przeniesienia własności lokalu przysługuje tylko osobom posiadającym spółdzielcze prawa do lokali.