Prawo budowlane umożliwia rozpoczęcie robót budowlanych dopiero po uzyskaniu prawomocnego pozwolenia. Wiosną 2009 r. polski parlament uchwalił nowelizację, która całkowicie miała zmienić ten system, jednakże przepisy te nie weszły w życie i czekają na ocenę Trybunału Konstytucyjnego co do ich zgodności z ustawą zasadniczą.
Sprawa dotyczy nowelizacji prawa budowlanego z 23 kwietnia 2009 r., która przed podpisaniem została skierowana przez Prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego. Przedmiotem rozpoznania TK będzie przede wszystkim kwestia zniesienia obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę, co – w ocenie skarżących – równocześnie zamyka drogę sądową osobom trzecim, na których prawo własności – lub inne prawa majątkowe – może oddziaływać realizowana inwestycja. Ponadto zaskarżono przepisy wprowadzające nową instytucję: „legalizację samowoli budowlanej z mocy prawa”.
Najwięcej kontrowersji budzi nowe brzmienie art. 28, który obecnie przewiduje obowiązek uzyskania pozwolenia na budowę przed rozpoczęciem większości robót budowlanych. Nowelizacja natomiast wskazuje, że budowa obiektu budowlanego wymaga jedynie dokonania zgłoszenia (bądź – w kwalifikowanych przypadkach – uzyskania decyzji o rejestracji budowy). Oznacza to więc likwidację instytucji pozwolenia na budowę. Nowy mechanizm przewiduje, że brak reakcji organu władzy publicznej na zgłoszenie w ciągu 30 dni (wniesienie sprzeciwu) ma oznaczać milczącą zgodę na rozpoczęcie inwestycji.
Z jednej strony, dla budujących jest to znaczące ułatwienie; jednak z drugiej, dla potencjalnych sąsiadów oznacza to w istocie uniemożliwienie wyrażenia swojego zdania co do planowanej inwestycji, która może naruszać ich interesy. Taka konstrukcja prowadzić może – w ocenie wnioskodawcy – do narażenia właścicieli sąsiednich posesji, bowiem zgłoszenie nie wymaga obowiązku ich zawiadamiania. Dotychczas wszyscy właściciele nieruchomości znajdujących się w obszarze oddziaływania obiektu miały przymiot stron w postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę, więc miały faktyczną i prawną możliwość sprzeciwu wobec planowanej inwestycji (art. 28 ust. 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane w obecnym brzmieniu). Skarżący podkreślają, że kwestionowane przepisy budzą uzasadnione wątpliwości co do zgodności z konstytucyjną zasadą prawa do sądu.
Trybunał 20 kwietnia br. w pełnym składzie rozpozna wniosek; ewentualne uznanie przepisów za konstytucyjne oznacza, że obecny prezydent będzie musiał je podpisać.