We wrześniu 2012 r. wynajęłam mieszkanie, pod koniec listopada złożyłam pisemną prośbę o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia. Umowę została zawarta na czas określony – 1 rok. W umowie tej jest mowa jedynie o możliwości rozwiązania umowy za porozumieniem stron, a wynajmujący nie chce się zgodzić, nie odpisuje na moje prośby, nie odbiera telefonów, nie chce przyjąć kluczy do mieszkania, nie pozwala mi go opuścić. Czy mogę jakoś z tego wybrnąć, czy muszę płacić za to mieszkanie do końca trwania umowy, mimo że tam już nie mieszkam i czy klucze do mieszkania mogę wysłać pocztą lub osobiście do siedzimy firmy, od której wynajmuje mieszkanie? Powodem mojej rezygnacji z dalszego najmu lokalu było nabycie własnościowego mieszkania.
Niestety nie jest Pani w stanie skutecznie zakończyć umowy przed określonym w niej czasem, jeżeli właściciel na takie rozwiązanie nie przystanie. Sytuacja taka wynika z brzmienia przepisu Art. 673. § 3. kodeksu cywilnego: Jeżeli czas trwania najmu jest oznaczony, zarówno wynajmujący, jak i najemca mogą wypowiedzieć najem w wypadkach określonych w umowie.
Powyższy zapis oznacza, że umowa najmu zawarta na czas określony może być wypowiedziana jedynie, w przypadkach jakie zawarte są w umowie najmu. Skoro wynajmujący nie chce zakończyć umowy najmu, może korzystać z takiego prawa. Pani jest umową związana do końca czasu wynajmu.
Oddanie kluczy nie będzie miało znaczenia dla obowiązywania umowy, bowiem Pani przysługuje prawo do lokalu, ale od Pani zależy czy Pani z niego korzysta, mieszka w mieszkaniu itp.
Być może mogłaby Pani porozumieć się z wynajmującym i w zamian za rozwiązanie umowy zaoferowałaby Pani jakąś kwotę odstępnego, np. połowa kwoty sumy czynszów z miesięcy, przez które umowa najmu będzie jeszcze obowiązywać.