W związku ze stale zwiększającą się ilością samochodów, coraz większym problemem dla mieszkańców wielu miast w Polsce jest znalezienie miejsca parkingowego. Niektóre spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe, a niekiedy również sklepy i stacje benzynowe rozwiązanie tego problemu znalazły w korzystaniu z usług prywatnych firm, które wyspecjalizowały się w zakładaniu blokad na koła zaparkowanych pojazdów. Zdjęcie takiej blokady wiąże się zawsze z uiszczeniem opłaty, która stanowi karę za nieprawidłowe pozostawienie pojazdu. W związku z tym, pojawiają się wątpliwości co do legalności takiego działania – zgodnie z aktualnymi przepisami takie uprawnienia posiadają jedynie policja oraz straż miejska. Z drugiej strony każdy właściciel ma prawo zarządzać własnym terenem dlatego częściej decydują się na usługi wyspecjalizowanych w tym zakresie firm.
Prywatna firma może pobierać opłaty za parkowanie, wydaje się jednak, że nie powinna blokować kół, ponieważ ogranicza tym samym możliwość korzystania z prawa własności użytkownika pojazdu. Jednak taki proceder trwa, gdyż przepisy w tym zakresie są niejednoznaczne. Sprawa jest o tyle trudna, że z jednej strony są właściciele gruntów, którzy chcą zapewnić sobie dostęp do miejsc parkingowych, które są ich własnością, zaś z drugiej strony są właściciele pojazdów, posiadający swoje prawa, i którym podmiot niebędący policją ani strażą miejską, nie może ich ograniczać, a w szczególności ograniczać wolności. Do takiej grupy działań zaliczyć należy m.in. uniemożliwienie korzystania ze swojego mienia, w tym przypadku samochodu.
Pozostawienie przedmiotowej kwestii bez stosowanych uregulowań prawnych może w przyszłości skutkować wieloma procesami sądowymi między właścicielami pojazdów a przedsiębiorcami, którzy zakładają blokady na koła zaparkowanych pojazdów. W związku z powyższą sytuacją, posłanka Ewa Kołodziej wystąpiła do Ministra Spraw Wewnętrznych z interpelacją nr 7667 w sprawie stosowania przez podmioty prywatne blokad na koła zaparkowanych pojazdów. Zdaniem ministerstwa fakt, że ktoś jest właścicielem terenu, nie uprawnia do unieruchomienia cudzego pojazdu nawet w sytuacji, gdy został zaparkowany wbrew zakazowi. Wprawdzie art. 343 par. 2 Kodeksu cywilnego wprowadza instytucję samopomocy, która umożliwia posiadaczowi nieruchomości prawo do przywrócenia własnym działaniem stanu poprzedniego. Jednak założenie blokady trudno uznać za dopuszczalny środek samopomocy, gdyż takie działanie nie może wywołać skutku w postaci przywrócenia stanu poprzedniego, czyli opuszczenia posesji. Ministerstwo zwróciło ponadto uwagę, że bez znaczenia dla oceny danej sytuacji jest to czy właściciel terenu wywiesił przy wjeździe ostrzeżenie, że parkowanie przez osoby nieuprawnione może oznaczać założenie blokady. Takie ostrzeżenie będzie pod względem prawnym bez znaczenia.