Sejm uchwalił 10 listopada 2008 r. projekt nowelizacji ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych, przewidującą odrolnienie wszystkich gruntów rolnych w miastach. W składanym projekcie nowelizacji, przygotowanym przez sejmową komisję „Przyjazne Państwo” tylko grunty rolne w klasach IV-VI zostałyby uwolnione dla procesów inwestycyjnych, a grunty I-III klasy nadal podlegałyby ochronie. Nowelizacja ustawy spotkała się szybko z reakcją samorządowców, którzy sprzeciwili się proponowanym zmianom, przyjmując ostatecznie, że nowe przepisy odrolniają wszystkie grunty leżące w obrębie miast.
Prezydent Lech Kaczyński zawetował nowelizację ustawy, która umożliwiała zmianę przeznaczenia gruntów rolnych w miastach. Zatem
ziemi pod nowe inwestycje raczej nie przybędzie, co pośrednio może oznaczać mniej nowych mieszkań. Prezydent, powołując się na ekspertów, zauważył, że wejście w życie ustawy w proponowanym przez parlament kształcie, przy nieskutecznym systemie planowania przestrzennego, może doprowadzić m.in. do dewastacji cennych przyrodniczo fragmentów krajobrazu, wzrostu ruchu samochodowego i niekontrolowanego rozwoju
budownictwa. W uzasadnieniu prezydent zaznaczył, że: „Zmiany uchwalone przez parlament prowadzą do tego, że ustawa o ochronie gruntów rolnych i leśnych praktycznie zmienia swój sens i cel – ochronę gruntów rolnych polegającą na ograniczaniu przeznaczania ich na cele nierolnicze oraz zapobieganiu procesom degradacji i dewastacji gruntów."
Gdyby ustawa weszła w życie – zdaniem prezydenta – należałoby się liczyć z nieładem architektonicznym i powstaniem niekontrolowanych inwestycji tam, gdzie nie ma odpowiedniej infrastruktury technicznej. Zdaniem prezydenta to gmina, uchwalając miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, realizuje ideę ułatwienia zmiany przeznaczenia terenów rolnych położonych na obszarach zurbanizowanych. Trudno zgodzić się z argumentacją prezydenta, że przy nieskutecznym systemie planowania przestrzennego wejście w życie ustawy mogłoby doprowadzić do niekontrolowanego rozwoju budownictwa. Uzasadnienie prezydenta w tym przedmiocie wydaje się pozostawać w sprzeczności z jednym z istotniejszych celów polityki społecznej, jakim jest zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa (budownictwo mieszkaniowe). W tej chwili grunt odrolnia się co do zasady w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Jeżeli więc ktoś jest posiadaczem działki rolnej, to ma okazję na dokonanie zmiany jej przeznaczenia. Niewątpliwie nowelizacja upraszczałaby procedury pozyskiwania tych gruntów na cele inwestycyjne, a także skróciłaby proces tworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, gdyż dotychczasowe procedury są sformalizowane i znacznie rozłożone w czasie.
Czy w ślad za zmianą ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych nastąpią zmiany w ustawie o planowaniu przestrzennym? Losy gruntów są teraz w rękach posłów.